W końcu kontynuowane są rozgrywki Ligi Mistrzów, ostatnie mecze fazy grupowej zakończyły się już na początku grudnia. Teraz czas na starcie najlepszej szesnastki. W pierwszych spotkaniach 1/8 finału triumfował PSG (wygrana 1:0 z Realem Madryt) oraz Manchester City (zmiażdżył Sporting CP 5:0). Tego samego dnia, gdy Bayern walczył z RB Salzburg, na murawie w San Siro Liverpool pokonał Inter Mediolan 2:0. Zainteresowanych przebiegiem spotkania zapraszam do lektury artykułu opublikowanego w serwisie poświęconym Interowi.
Nie taki łatwy przeciwnik
Wśród faworytów turnieju z całą pewnością znajduje się Bayern Monachium. Lider sezonu 2019/2020, walczy obecnie o siódme zwycięstwo co pozwoli im na zrównanie się z A.C. Milanem w ilości triumfów w Lidze Mistrzów. Bawarczycy zapewnili już sobie prowadzenie w tabeli Bundesligi. Od depczącej im po piętach Borussi Dortmund dzieli ich obecnie sześć punktów. Zdawałoby się więc, że bez problemu pokonają młody zespół z Salzburga. Z takim podejściem można się było jednak bardzo zdziwić, gdyż praktycznie do ostatnich minut gry to Salzburg jako jedyny zdołał zdobyć bramkę.
Co ciekawe, była to pierwsza w historii Ligi Mistrzów potyczka dwóch najmłodszych w lidze trenerów. Ich młody wiek podkreśla dodatkowo fakt, że kapitanowie prowadzonych przez nich drużyn są niewiele od nich starsi. Trener Bayernu Julian Nagelsmann ma skończone 34 lata, kapitan drużyny Manuel Neuer w przyszłym miesiącu będzie obchodził 36 urodziny. Salzburg poprowadzi zaledwie 33-letni Matthias Jaissle, kapitan drużyny Andreas Ulmer ma obecnie 36 lat.
Z całą pewnością wszyscy liczyli na kolejne popisy kapitana polskiej reprezentacji. W końcu Lewandowski nie tak dawno został czternastym w historii zawodnikiem z ponad 600 bramkami na koncie. Do tej pory w Lidze Mistrzów zdobył ich 82, co zapewnia mu miejsce w trójce najlepszych strzelców wszech czasów. Przed nim znajduje się tylko Cristiano Ronaldo z Lionel Messi.
Walka do ostatnich minut
Już od samego początku gry to gospodarze nadali tempa grze. Wynik otworzył Chukwubuike Adamu, który po wejściu na murawę w 12. minucie gry oddał celny strzał na bramkę w 21. minucie. Pierwsza połowa spotkania bezsprzecznie należała do Salzburga, Bayern zupełnie nie potrafił znaleść sposobu na przeciwnika.
Jedyna realna szansa dla Bawarczyków pojawiła się pod sam koniec drugiej połowy, gdy zawodnicy Salzburga zaczęli opadać z sił. Jednak pomimo coraz częstszych ataków bramki, obronę udało się sforsować dopiero w 90. minucie. Kingsley Coman uratował wynik, doprowadzając do remisu 1:1.