Bayern rozprawia się z Wolfsburgiem 2:0

Bayern Monachium pokazuje, że pomimo odejścia ich największej gwiazdy wciąż bez problemu pozostaje na szczycie. Gdyby nie czujność bramkarza Wolfsburga, Koena Casteelsa wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Niestety nie mieliśmy okazji oglądać nowego zawodnika Wilków. Jakub Kamiński przesiedział całą grę na ławce rezerwowych.

Nie do zatrzymania

Bawarczycy pokazują swoją niesłabnącą siłę walki. Bawarczycy nie potrzebują nawet chwili, aby ponownie wejść z wakacyjnej formy do trybu sezonowego. Najpierw niesamowita wygrana nad RB Lipsk 5:3 w Superpucharze Niemiec, następnie świetne wejście w sezon 2022/2023. W końcu nie na codzień otwiera się pierwszą kolejkę Bundesligi wygraną 6:1, a przecież takim wynikiem zakończyło się spotkanie z Eintrachtem Frankfurt- który dla przypomnienia wygrał niedawno Ligę Europy.

Kibice zgromadzeni na Allianz Arenie z całą pewnością nie byli rozczarowani. Bawarczycy grali na najwyższym poziomie i w dodatku niezwykle efektownie. Zmiany w składzie i siłą rzeczy w szatni z widocznie wpłynęły jedynie pozytywnie na grę i samopoczucie piłkarzy. Potwierdzając niejako doniesienia o napiętych relacjach wśród zawodników- w ogromnej mierze przez ciągnącą się sagę transferową Lewandowskiego. Na pewno nie pomagały także kolejne wypowiedzi Polaka w mediach, w których bez większego skrępowania opowiadał o swojej nadziei na rychłe opuszczenie obecnego klubu.

Sprawna wygrana i nowy rekord

Pierwszy wynik niemalże otworzył Sadio Mane, jednak jego celny strzał z 19. minuty został odgwizdany jako spalony. Sędzie dla pewności naradzał się wcześniej z VARem, nie było więc na ten temat dalszych dyskusji, jedynie kolejne próby przejęcia prowadzenia. Na pierwszą zaliczoną bramkę przyszło nam czekać kolejnych czternaście minut. Było to zdecydowanie oczekiwanie warte efektów.

Thomas Mueller wyprowadził sprawnie piłkę i podał ją w pole karne do czekającego już Jamala Musiali. Dziewiętnastolatek wykazał się niezwykłym spokojem i umiejętnościami, zatrzymując piłkę przy nodze pomimo ataku nie jednego a dwóch obrońców rywali. Następnie oddał on niezwykle celny strzał z siedemnastego metra- prosto do bramki Wolfsburga. Oprócz otwarcia wyniku, Musiala pobił tym samym rekord Bayernu.

Jamal Musiala ma już na swoim koncie czternaście bramek dla Bayernu w Bundeslidze, tym samym stał się on najmłodszym najskuteczniejszym piłkarzem w całej historii Bayernu Monachium. Dziewiętnastolatek pobił dotychczasowy rekord Aliego Hoenessa, zapisując się tym samym na stałe na kartach historii klubu i niemieckiej Bundesligi.

Müller wciąż w formie

Jeden ze starszych zawodników, Thomas Müller wykazał się w tym spotkaniu niezwykłą formą i szybkimi reakcjami. Asystował przy pierwszej bramce, lecz na tym nie skończył się jego wkład w końcowy wynik spotkania. Równo dziesięć minut po pierwszej bramce, w 43. minucie Alphonso Davies ruszył w stronę bramki. Po przekazaniu piłki do Joshuy Kimmicha bramkarz Wilków skupiony był na tej dwójce zawodników. Jednak piłka zamiast prosto do bramki poleciała w stronę znajdującego się nieopodal Müller. Szczęśliwie odbiła się od nogi Niemca i ku zaskoczeniu bramkarza znalazła się w siatce bramki.

Tym właśnie sposobem Bayern zdołał ustanowić wynik spotkania już w pierwszej połowie meczu. W drugiej połowie bramkarz Wolfsburga, Koen Casteels miał jeszcze więcej pracy. Tym razem pomimo wzmożonego ataku ze strony Bawarczyków, bramkarz pozostawał nieugięty. Pomimo kolejnych prób i naprawdę groźnych akcji ani Sane, Kimmich, ani nawet główkujący Mane nie zdołali ponownie przechytrzyć golkipera Wilków.

Nie możemy jednak narzekać, Bayern po dwóch rozegranych meczach ponownie prowadzi w zestawieniu Bundesligi. Chociaż jak do tej pory Borussia Dortmund pod wodzą nowego trenera radzi sobie równie dobrze, wygrywając kolejne mecze i nie oglądając się na przeciwników. Tegoroczny sezon zapowiada się więc niezwykle ciekawie, zarówno dla kibiców Bayernu jak i Borussi. Jeśli oba zespoły utrzymają dotychczasową passę wygranych, rywalizacja pod koniec sezonu może okazać się niezwykle zacięta. W końcu Bayern nie odda łatwo tytułu Mistrza Niemiec, z kolei Borussia w końcu chce pokazać, że wciąż jest w stanie powrócić na szczyt i pokonać dotychczasowego mistrza.